Ma na koncie sześć tytułów mistrza świata, jest legendą trójboju siłowego oraz kulturystyki, a przez niektórych nazywany jest nawet jednym z najsilniejszych osób na tej planecie – mowa o CT Fletcherze.
Treningi zaczął bardzo wcześnie, bo już w 1983 roku. Od zawsze interesował się kulturystyką oraz gimnastyką sportową. Przełomem w jego karierze była próba podniesienia aż 320 kilogramowej sztangi podczas zawodów America. To był 1995 rok.
Niestety, już dwa lata później, w 1997, Fletcher zaczął mieć problemy zdrowotne. Jego hart ducha, motywacja oraz bezgraniczna wiara w to, że jeszcze powróci do sportu, dały mu ogromną moc do walki z przeciwnościami. Dzięki temu zainspirował rzesze swoich fanów. Kiedy wydawać się mogło, że sportowiec wychodzi na prostą, Fletcher opublikował swoją ostatnią wolę.
Brzmi smutnie, ale faktycznie jego kariera może wisieć na włosku. W liście uznany kulturysta tłumaczy, że ma dziedziczną wadę serca, która nie pozwala mu trenować. Okazuje się, że chorobą dotknięta była również jego mama oraz 9-cioro rodzeństwa. Niestety, im nie udało się przezwyciężyć tego problemu.
Fletcher przeszedł operację na otwartym sercu, która pozwoliła mu przeżyć i funkcjonować. W jednym z wywiadów sportowiec przyznał się jednak, że w 2017 roku miał kolejny atak serca. Wyraził również nadzieję, że dostanie się na listę oczekujących na przeszczep. Fletcher na każdym kroku przekonuje, że przede wszystkim powinniśmy dbać o swoje zdrowie, bo bez niego nie będziemy mogli realizować swoich pasji. Żaden medal, nawet olimpijski, nie zastąpi nam zdrowia.
Oceń artykuł:
Komentarz do “CT Fletcher – testament mistrza” 
Marek
(4 lutego 2018 - 17:26)Szkoda gościa… dobry motywator do treningów